Jak informuje Samariddin Alijew, szef Państwowej Służby ds. Nadzoru Sanitarnego i Epidemiologicznego w rozmowie z portalem Asia Plus, w Tadżykistanie przypadki zatrucia jadem kiełbasianym z roku na rok zdarzają się coraz częściej. Alijew dodaje, że jest to głównie spowodowane niewłaściwą konserwacją żywności (botulizm pokarmowy).
W Tadżykistanie w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy tego roku zatrucie jadem kiełbasianym zdiagnozowano u 86 osób, wśród których co najmniej dwie zmarło w wyniku zatrucia.
Zatrucie jadem kiełbasianym, (botulizm) to zespół toksycznych objawów wywołany działaniem wytwarzanego przez Gram-dodatnią, beztlenową bakterię Clostridium botulinum jadu kiełbasianego na organizm.
Do zatrucia dochodzi drogą pokarmową (spożycie pokarmów zawierających toksynę), a w wyjątkowych przypadkach także w przebiegu zakażenia bakteryjnego rany (botulizm przyranny).
Najczęściej źródłem zatrucia są konserwy, często mięsne, ale również jarzynowe czy rybne. Bywają to często przetwory wytwarzane w warunkach domowych lub przeterminowana lub niewłaściwie przechowywana żywność zakupiona w handlu. Jeśli wieczko jest wybrzuszone (bombaż), konserwa na pewno nie nadaje się do spożycia.
Spożycie występującej naturalnie np. w miodzie bakterii Clostridium botulinum może w bardzo rzadkich przypadkach spowodować u niemowląt poniżej pierwszego roku życia ciężką chorobę zwaną botulizmem dziecięcym, dlatego nie należy podawać miodu dzieciom poniżej 12 miesiąca życia. W tym przypadku choroba rozwija się nie na skutek działania toksyny botulinowej, ale z powodu namnażania się bakterii w ustroju.
źródło: asiaplus